czwartek, 20 września 2012

Rozdział 6.

Natalio ciesz się bo to na twoją prośbę tak pędzę xD
Okay, jadziem z tym koksem xD


Oszołomiona leżałam nadal na chodniku. Poczułam pieczenie na kolanie. No tak, zdarłam sobie skórę. Czemu mnie to nie dziwi? Przeturlałam się na brzuch i powoli wstałam. Za HeeChul'em nie było śladu... Co mu się stało? Byłam ciekawa kogo zobaczył... Podniosłam się i otrzepałam z piasku. Było mi zimno, w końcu był wieczór. Trzęsąc się i kulejąc na prawą nogę dokuśtykałam do windy. W środku zastałam EunHyuk'a. Czy to oznaczało, że Chulie zobaczył SiWon'a?
- Hej. - Powiedziałam zobojętniała.
- Co ci się stało?
- Ah.. Nic takiego. Przewróciłam się.
- Jesteś całą lodowata. Gdzie ty byłaś? Szukałem cię. - Założył na mnie swoją kolorową bluzę.
- Chodziłam... Tu i tam... Wszędzie..- Kichnęłam.
- I teraz będziesz chora. - Odparł z ironią w głosie. - Znów kichnęłam. Chłopak pokręcił głową. - Chodź. Dam ci  lekarstwa. Całe szczęście wziąłem ze sobą apteczkę na wszelki wypadek. - Pokiwałam grzecznie głową i poszłam za Hyukjae'm.
 Kiedy siedzieliśmy już wewnątrz pokoju nr 1470 klamka drzwi wejściowych powoli uchyliła się w dół. Do pomieszczenia wpadł SiWon napadający dosłownie na HeeChul'a. Wymieniali się gorącymi pocałunkami, wsuwali dłonie pod koszulę. Nie zauważyli nas. Mięśniak przycisnął mniejszego do ściany. Zaczął rozpinać koszulę kolegi. Chulie rozwarł lekko zamknięte oczy. Kiedy mnie dostrzegł, zaczął rzucać się jak poparzony. Wydarł się z objęć przyjaciela i stanął nade mną nieruchomo.
- Co ty tu robisz?! - Wgapiał się szeroko otwartymi oczami. Kiwnęłam głową wskazując na ranę na kolanie opatrywaną przez EunHyuk'a. Starałam się ukryć szok, jakim właśnie zostałam obdarzona. Czułam się, jakby toś zawinął moje serce w foliowy worek, szczelnie zawinął i wyrzucił przez okno. HeeChul poczochrał się po głowie. Zapiął koszulę i usiadł na łóżku. Hyukjae przyglądał mu się przenikliwie. - Pospiesz się. - Rozkazał Chulie, ale blondyn postanowił nie słuchać lekkomyślnego chłopaka.
 Kiedy opatrunek był gotowy wstałam i szłam w stronę drzwi, kiedy nieoczekiwanie HeeChul wziął mnie na ręce.
- Zabiorę cię. Nie możesz nadużywać tej nogi. - Wyszeptał i poszliśmy. Usadził mnie na fotelu. Sam przysiadł na łóżku. Lekko się zgarbił, splótł dłonie i oparł się o nie pod brodą. - Muszę  ci coś powiedzieć... - Zawahał się, po czym kontynuował. - Pewnie zdziwiłaś się widząc mnie i SiWon'a?
- Nie ukrywam, że byłam zszokowana...
- Więc wytłumaczę ci o co chodzi... Otóż jestem w związku z nim już jakieś dwa lata... Nigdy nie byłem z dziewczyną, a kiedy cię zobaczyłem to... Tak po prosu poczułem, że... Muszę tego z tobą spróbować.. Chyba nadal się we mnie nie zakochałaś?
- Nie. - Skłamałam.
- To dobrze. To była tylko taka... Eksperymentalna noc. - Oczy znów mnie piekły. - Byłaś pierwsza i pewnie ostatnia...
- Nie rozumiem...
- A co w tym trudnego do zrozumienia? Zabawiłem się tobą i tyle. - Skulił głowę. - Przepraszam. Przeszkadza mi to... Twoja figura... ciało... oddech. To po prostu nie dla mnie.
- Powinieneś już iść. - Wyganiałam go, żeby nie zobaczył moich łez.
- Jesteś zła?
- Wyjdź.
- Przepraszam!
- Ni chcę cię widzieć. - Tnące słowa rozpalały moje gardło.
- Iseul...
- Zraniłeś mnie.
- Przecież mówię, że mi przykro! - Wstał.
- Nie potrzebuję twojego współczucia.
- Więc co mam zrobić?!!! - Darł się.
- Po prostu zniknij. - Puste słowa odbiły się od gołych ścian.
- Tak po prostu?
- Tak... Jak nieosiągalne marzenia. Albo bańka mydlana. Po prostu niech cię już tu nie będzie. Inaczej będę płakać. Nie lubię płakać przy ludziach. Więc idź już. - Trzasnął drzwiami.

2 komentarze:

  1. boże boże boże <3 kocham kocham kocham <3 piszesz co raz lepiej <3 i jakie to boskie <3 pisz pisz i jak wrócę z Londynu, to ma być z 10 rozdziałów do przeczytania
    <3 I want more <3 kocham kocham kocham <3 Cudne <3 Dobra.. już się uspokajam <3

    OdpowiedzUsuń
  2. :O Siwon gej. hahhahahhahahahhahahahahhahahahahahahhahahahahhahahahahahahahahahhahahahahahahahhahahahahhahahahahahahhahahahahahahahhaahhahahahahahahahahahahhahahahahahhahahahah!!

    ale biedna ta Iseul ;c

    OdpowiedzUsuń